Godzina „U” w kąciku hodowlanym.
W Październiku w kąciku przyrody grupy 4-latków zjawiła się
para króliczków: Bunia i Binek. Zamieszkały wspólnie w obszernej klatce jako
p.p. Bobczyńscy. Wbrew wcześniejszym obawom króliczki szybko zaakceptowały pełne wrzawy przedszkolne środowisko i nie tylko spały w nim na tzw. „oba uszy”, ale też; będąc na wybiegu; śmiało poruszały się po sali, bawiąc się w „ kicanego berka” pośród wielu par dziecięcych nóżek i nie bojąc się, że zostaną rozdeptane.
Gdy króliki skończyły 6 miesięcy i osiągnęły
dojrzałość płciową odbyły swoje pierwsze
„parkoty”, czyli królicze zaloty.
Nie zaowocowały one jednak potomstwem i w związku z tym pani Ela zakładała, że małe króliczki urodzą się może na wiosnę.
Aż tu naraz 25 stycznia 2006. nasza Bunia sprawiła wszystkim wielką niespodziankę. Od rana do obiadu króliki biegały jeszcze po sali, wścibiając wszędzie swoje ruchliwe i ciekawskie noski. Na czas obiadu Binek wlazł
Do swojej klatki, a Bunia do swojej. I wtedy to
Kubuś Pawłowski zauważył,że
Bunia robi gniazdo z siana i wyrywa sobie sierść, a wszystko to składa w rogu klatki, zupełnie ignorując skrzynkę, w której tak chętnie spała „ na oba uszy”.
Około godziny 13:30 zaczęła się akcja porodowa. Bunia musiała mieć albo duże poczucie bezpieczeństwa, albo tendencje do bycia gwiazdą w centrum
zainteresowania.
W obecności tłumu małych i dużych ludzi, którzy z całych sił udawali, że nic się nie dzieje, na świat przyszły trzy gołe i ślepe maluchy.
Dumna mama najpierw pozwoliła wszystkim je zobaczyć, a potem bardzo starannie zagrzebała swoje pociechy w puchowych pieluszkach i w miękkim sianku.
Zapewniliśmy jej spokój i nikt już nie zaglądał do „pokoju dziecinnego”.
Od tej pory mama karmi je, gdy nikt nie widzi, a one udają, że ich nie ma.
Wszyscy bardzo się cieszymy, gdyż po 7-letniej karierze pomyślnie rozmnażających się świnek morskich są to pierwsze króliczki, których doczekaliśmy się w historii naszych kącików hodowlanych.
Elżbieta Kawszyniec
Samorządowe Przedszkole Nr 5. na ul. Moniuszki .